Wstaję sobie dzisiaj z rana. W zasadzie bladym świtem przed dziewiątą, kiedy nagle ktoś wali do drzwi jak szalony. Nie chce mi się wychodzić z łóżka, bo mi za dobrze jest, więc wołam współlokatora, żeby poszedł, sprawdził.
Chwilę go nie było, po czym wraca z nowinami:
- Słuchaj, gazownicy byli, powiedzieli, żebyśmy nie używali wyciągu kuchennego, kiedy pracuje piecyk gazowy, bo się zaczadzimy.
- Wiosnę mamy już, nie?
- No...
- To szybko się zorientowali, żeśmy się tutaj czadzili całą zimę.
A ja zastanawiałem się, czemu mnie tak czasami łeb boli wieczorami. Przy czym zrzucałem winę na zmęczenie zajęciami. Brawo! Jeszcze miesiąc temu nagrywałem o tym odcinek :)
Semimedic nie ma wakacji. Nigdy. Jeden ma problem z pracą, drugi z uczelnią. I obaj czujemy się, jakbyśmy spali ostatni raz pół roku temu. Przepraszamy.
Semimedic
Blog ratownika medycznego.
piątek, 23 maja 2014
czwartek, 10 kwietnia 2014
Standardy leczenia
Dostaję pytanie na egzaminie, jakich leków używamy podczas walki z nadciśnieniem i do wyboru są blokery:
1. alfa
2. beta
3. alfa plus beta
4. M-cholinoreceptorów
5. H1-receptorów
Dla każdego, kto zna jakiekolwiek standardy leczenia pierwszą odpowiedzią, jaka rzuca się w oczy są beta blokery (metocard na przykład). Zaznaczam!
Źle...
Jak to, ja się pytam?! Wykorzystuje się blokery beta do walki z nadciśnieniem i to w zasadzie w pierwszej kolejności! cholinoreceptory i H1 w ogóle nawet nie mają za wiele z ciśnieniem wspólnego, więc to na 100% są błędne odpowiedzi. Blokerów Alfa nie używa się w pierwszym rzucie i najczęściej i tak z blokerami beta.
Ano nie beta, bo beta receptory powodują obkurczenie naczyń. Tak, ja się zgadzam, ja to rozumiem, ale mam to w dupie, bo obniżają ciśnienie poprzez inne swoje działania, szczególnie te na serce. Blokery alfa zwykło się podawać raczej w obecności blokerów beta.
Aż napisałem do mojej nieocenionej przyjaciółki M., żeby mnie sprawdziła, czy ja jakiś niedouczony jestem, czy już może w ogóle niedojebany. Chociaż nie powinno mnie nic dziwić już, skoro na ratunkach, gdy prowadząca pytała mnie, jak się usuwa kleszcza i powiedziałem, że najprościej przy pomocy pensety, ale wymieniłem kilka fajnych urządzeń, to otrzymałem odpowiedź zwrotną, że nie wykorzystujemy takich rzeczy, jeśli jesteśmy zwykłymi ludźmi, że to robi lekarz (gwoli ścisłości - lekarz też wykorzystuje, chociaż zdarza się im użyć na przykład skalpela - jak to rzeźnikowi :)), tylko smarujemy kleszcza dookoła masłem, albo alkoholem, wtedy sam wychodzi.
O kleszczach to napiszę chyba dzięki temu oddzielną notkę. Po angielsku. I przedstawię na uczelni. Jeśli tylko zachoruję - choćbym miał dostać wylewu od takich głupot - pakuję się w samolot i jadę do Polski. Jak mnie mają wykańczać, to chociaż zgodnie z jakimiś standardami...
1. alfa
2. beta
3. alfa plus beta
4. M-cholinoreceptorów
5. H1-receptorów
Dla każdego, kto zna jakiekolwiek standardy leczenia pierwszą odpowiedzią, jaka rzuca się w oczy są beta blokery (metocard na przykład). Zaznaczam!
Źle...
Jak to, ja się pytam?! Wykorzystuje się blokery beta do walki z nadciśnieniem i to w zasadzie w pierwszej kolejności! cholinoreceptory i H1 w ogóle nawet nie mają za wiele z ciśnieniem wspólnego, więc to na 100% są błędne odpowiedzi. Blokerów Alfa nie używa się w pierwszym rzucie i najczęściej i tak z blokerami beta.
Ano nie beta, bo beta receptory powodują obkurczenie naczyń. Tak, ja się zgadzam, ja to rozumiem, ale mam to w dupie, bo obniżają ciśnienie poprzez inne swoje działania, szczególnie te na serce. Blokery alfa zwykło się podawać raczej w obecności blokerów beta.
Aż napisałem do mojej nieocenionej przyjaciółki M., żeby mnie sprawdziła, czy ja jakiś niedouczony jestem, czy już może w ogóle niedojebany. Chociaż nie powinno mnie nic dziwić już, skoro na ratunkach, gdy prowadząca pytała mnie, jak się usuwa kleszcza i powiedziałem, że najprościej przy pomocy pensety, ale wymieniłem kilka fajnych urządzeń, to otrzymałem odpowiedź zwrotną, że nie wykorzystujemy takich rzeczy, jeśli jesteśmy zwykłymi ludźmi, że to robi lekarz (gwoli ścisłości - lekarz też wykorzystuje, chociaż zdarza się im użyć na przykład skalpela - jak to rzeźnikowi :)), tylko smarujemy kleszcza dookoła masłem, albo alkoholem, wtedy sam wychodzi.
O kleszczach to napiszę chyba dzięki temu oddzielną notkę. Po angielsku. I przedstawię na uczelni. Jeśli tylko zachoruję - choćbym miał dostać wylewu od takich głupot - pakuję się w samolot i jadę do Polski. Jak mnie mają wykańczać, to chociaż zgodnie z jakimiś standardami...
wtorek, 18 marca 2014
Semimedica nie widzieli?
Najwyraźniej nie, skoro popełniają tak kuriozalne błedy w pytaniach na prawko :)
Fotka dzięki nieocenionej przyjaciółce M.
sobota, 8 marca 2014
Na palec
Rozmowa moja i pewnej dziewczyny:
- 121 na 66 i 65 puls...
- No... teoretycznie jest duża różnica między wysokim i niskim ciśnieniem. Mierzysz sobie elektronicznym, czy na ucho?
- Na ramię...
No tak... Jak mogłem pomyśleć, że można gdzie indziej mierzyć :)
- 121 na 66 i 65 puls...
- No... teoretycznie jest duża różnica między wysokim i niskim ciśnieniem. Mierzysz sobie elektronicznym, czy na ucho?
- Na ramię...
No tak... Jak mogłem pomyśleć, że można gdzie indziej mierzyć :)
wtorek, 4 marca 2014
Odchudzanie
Mam w grupie dziewczynę, która mówi otwarcie, że: "Nie wstydzi się swojego ciała, czuje się w nim dobrze, nie planuje się odchudzać i nigdy nie będzie chuda!". Siedzę, słucham, podniosłem głowę znad książki, wychylam się i mówię:
- Oj, przestań gadać takie rzeczy. Zawsze jest nadzieja, że schudniesz przez raka.
- No! Raka piersi. Wytną mi i od razu kilka kilogramów balastu mniej.
Także nie diety, nie ćwiczenia, a operacje onkologiczne zrobią z ciebie Adonisa! :)
- Oj, przestań gadać takie rzeczy. Zawsze jest nadzieja, że schudniesz przez raka.
- No! Raka piersi. Wytną mi i od razu kilka kilogramów balastu mniej.
Także nie diety, nie ćwiczenia, a operacje onkologiczne zrobią z ciebie Adonisa! :)
środa, 19 lutego 2014
Prezenty
Mieliśmy walentynki, wcześniej boże narodzenie, niedługo dzień kobiet, dzień dziecka, na pewno jeszcze jakieś inne dni, kiedy daje się prezenty. Tymczasem moja przyjaciółka w rozmowie ze mną...
- Od tego są urodziny, dzień kobiet właśnie. Walentynki! (żeby dawać prezenty - przyp. mój)
- Hahaha! No, co racja, to racja. A jak ktoś nie przepada też za otrzymywaniem prezentów?
- Jak można nie lubić prezentów? Grzeszysz i herezje opowiadasz.
- Można. Albo nie można i powinnam się leczyć...
- Tak, zdecydowanie. Na pewno jest na to jakiś pantoprezentol, czy coś.
Bierzcie lekarstwa, bo to ciężka choroba jest. Nie lubić otrzymywać prezentów. Jeszcze dawać - skneritis mieć - to rozumiem, ale dostawać?
- Od tego są urodziny, dzień kobiet właśnie. Walentynki! (żeby dawać prezenty - przyp. mój)
- Hahaha! No, co racja, to racja. A jak ktoś nie przepada też za otrzymywaniem prezentów?
- Jak można nie lubić prezentów? Grzeszysz i herezje opowiadasz.
- Można. Albo nie można i powinnam się leczyć...
- Tak, zdecydowanie. Na pewno jest na to jakiś pantoprezentol, czy coś.
Bierzcie lekarstwa, bo to ciężka choroba jest. Nie lubić otrzymywać prezentów. Jeszcze dawać - skneritis mieć - to rozumiem, ale dostawać?
czwartek, 9 stycznia 2014
SemiMedic na youtube
Witajcie po długiej przerwie. To nie jest tak, że o was zapomnieliśmy, blog się rozwija.
Chcieliśmy was poinformować, że powstał kanał SemiMedic na youtube, gdzie zamieszczali będziemy filmy naszego autorstwa. Enjoy! ;-)
Chcieliśmy was poinformować, że powstał kanał SemiMedic na youtube, gdzie zamieszczali będziemy filmy naszego autorstwa. Enjoy! ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)