Obraz powyżej uwieczniłem dla potomnych, a powód łyknięcia tegoż remedium na schorowane serce postanowiłem tutaj przemilczeć.
Dla wszystkich, którzy mogą nie wiedzieć na co patrzą, jest to jama brzuszna z dziesięcioma (według mnie - trzydziestoma dwoma według samego zainteresowanego) śrubkami.
Po drodze pacjent pyta:
- I co teraz będzie?
- Wie pan, drogi są dwie. Albo pan to wydali, albo pana otworzą.
Niestety nie znam późniejszych losów pana Niespodziańskiego i ile śrubek wyciągnięto, oraz jaką metodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz