poniedziałek, 9 lipca 2012

Skok na bok

Pozycja boczna.


Obrazy wg. 'Wytyczne Resuscytacji 2010' FALL, Kraków 2010

Tak powinno wyglądać przewracanie poszkodowanego na bok, do pozycji bocznej bezpiecznej. Pomiędzy bogiem (wytycznymi), a prawdą (realiami) każda pozycja w ułożeniu na boku jest dobra. Chodzi bowiem głównie o zachowanie drożności dróg oddechowych i unikniecie na przykład zadławienia się wymiocinami przez poszkodowanego.

Często ludzie przywiązują zbyt wielką wagę do spraw technicznych. Trzeba wziąć rękę tak, drugą podnieść, pociągnąć człowieka za biodro... och, chwila, na obrazku jest za kolano. Technikalia nie są ważne. Zdarzyło mi się nawet wysłuchać referatu od koleżanki, że źle pokazuję pozycję boczną, kiedy natomiast uważam, że 'moja' (czyt. nauczona przez wykładowcę) wersja była przede wszystkim łatwiejsza do zapamiętania i wykonania, oraz nie narażała na błędy. A że dłoń była ułożona inaczej? Poszkodowanego mało to obchodzi. Mógłbym równie dobrze, napotkawszy jakiegoś śmierdzącego żula, pociągnąć go za rękę z dala od chuchu z paszczy, która do tej pory w życiu nie widziała szczoteczki do zębów. Zamiast niej często bywała tam chyba szczotka do kibla.

Zatem należy pamiętać o dwóch rzeczach:
1) Poszkodowany chce oddychać (my też)
2) Jak to zrobicie, by znalazł się na boku to już drugorzędna sprawa (o ile poszkodowany nie będzie jeszcze bardziej poszkodowany), ważne, by znalazł się na boku we w miarę stabilnej pozycji, umożliwiającej oddychanie i swobodne wykrztuszanie czego tylko tam będzie nieszczęśnikowi potrzeba.

Ps. Laików zachęcam jednak gorąco do poznania tajemnic pierwszej pomocy (BLS) i mimo wszystko wykonywania czynności w sposób zakładany przez PRR. Ratownicy natomiast zawsze będą się kłócić i nie znajdą porozumienia. To dobrze - znak, że mamy wątpliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy