Perikardiocenteza - sławny zabieg jak widać. Polega na przecięciu osierdzia i wprowadzenia do jamy cewnika, do którego zbierać się ma nadmiar płynu (ponieważ, moi drodzy nie zawsze jest to krew, którą widać w serialach). Nie widziałem nigdy, żeby taki pacjent trafił na SOR już gotowy, po zabiegu, nawet nie chwalił się nigdy żaden lekarz z eski, że odbarczał serce. Pewnie byłaby niezła sensacja.
Sonda Sengstakena-Blakemore'a zakładana jest w przypadku krwawienia z żylaków przełyku. Te najczęściej tworzą się na skutek... cóż - picia. Podczas mojej krótkiej kariery w szpitalu już mi się zdarzyło widzieć pacjentów, którzy dosłownie chlustali krwią z ust, kiedy żylaki perforowały. Sama sonda wygląda tak.
Zgłębnikowanie żołądka to procedura mająca na celu ułatwienie dostępu do żołądka. Cewnik jest zakładany z wielu względów: kiedy trzeba karmić pacjenta, wykonać płukanie, raz podczas operacji poproszono mnie o założenie sondy, ponieważ wypierało, a ponieważ podanie dodatkowych zwiotczaczy nic nie dawało, zaszło podejrzenie, że w żołądku coś się zebrało. Nie, nic się nie zebrało. Swoją drogą zastanawia mnie teraz, kiedy piszę te słowa, w jaki sposób. Na procedurach pielęgniarskich znam się jeszcze mniej niż na ratownictwie medycznym, więc nie mam pojęcia ile można płynów podać za jednym karmieniem (bodaj około 200-300 ml), ja poiłem nieprzytomnego pacjenta herbatką :) Zwyczajowa długość przełyku u osoby dorosłej to około 23-25 cm, ale od samych siekaczy do wpustu już 40. Zgłębnik zatem wsuwamy na trochę mniej niż pół metra. Oczywiście z niższymi pacjentami ostrożnie, żeby nie podrażnić ściany żołądka (to jest nie pchamy na siłę). Jak się sprawdza, czy sonda siedzi na miejscu? Nabieramy do dużej strzykawki powietrza i dotykając brzucha, próbujemy wyczuć, czy podczas energicznego wprowadzania obecne jest 'odbicie'. Ofkoz pacjent nam raczej nie beknie. Palcami musimy wyczuć. A jak żeśmy sprawdzali, kiedy chirurg akurat grzebał w jelitach? Odciągnęliśmy i sprawdziliśmy, czy jest widoczny sok żołądkowy. Czasem próbuje się odciągać, a to ni cholery nie idzie. Czasem dzieje się tak dlatego, że nie jesteśmy w żołądku, czasem sonda przyklei się gdzieś w przełyku, czasem do ściany żołądka, czasem się zapętli. Jest wiele przyczyn, nie trzeba panikować, tylko spróbować jeszcze raz. W celu sprawdzenia, czy sonda jest na miejscu, możemy się posiłkować stetoskopem. Wtedy usłyszymy piękne bulgotanie, gdy wstrzykujemy powietrze.
To tyle na temat procedur ratunkowych w tym odcinku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz