Siedzę w zabiegowym z pielęgniarkami, kiedy nagle wpada doktor Magdalena i od progu oznajmia, że musimy zawieźć panią Pacjent na konsultację chirurgiczną.
- Radiolog do mnie dzwonił i powiedział, że jeszcze takich rzeczy nie widział. Pani ma podobno rozdętą okrężnicę do dziesięciu centymetrów.
- A co on? Żony nie ma? - pyta pielęgniarka. - Niech przyjdzie do mnie, ja mu pokażę, mam tak samo.
- No tak, też tak myślę, ale zaaferowany dzwonił, może jedźmy do chirurgów.
- A co ten chirurg ma zrobić? Przystawi tam usta i zawoła "echo"?
A chirurg kopał i kopał, aż stwierdził, że nie jest górnikiem i więcej bez sensu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz