Moja przyjaciółka uraczyła mnie taką rozmową, prowadzoną z pewnym naszym wspólnym znajomym:
- Ejj mam pytanko.
- Taa?
- Na przykład jak robisz 3 odprowadzeniowe EKG i stwierdzasz, że chcesz
zrobić 12ście odprowadzeń,
musisz te cztery elektrody przełożyć (przekleić) na łapy i nogi?
- Ha ha ha, nie no co ty!
- Bo na SOR zawsze EKG kończynowe robiłem i się zastanawiałem
później czy miałem to przeklejać... Zostawiłem jak było i mi jakieś w chuj dziwne EKG wyszło...
- Dziwne? To znaczy jakie?
- Wyszło mi w III uniesione ST i w aVF chyba też uniesione ST...
- J., brak mi słów... Naprawdę...
- Dlaczego? Wieem, zrobiłem tak jak myślałem, na skróty szybko i
dobrze... Ale teraz zawsze będę dawać w karecie na łapy i na nogi 3
odprowadzeniowe. Ejj, M. jest na medycynie?
- No tak, a co?
- A nie wiesz ile płaci, jakie wymagania są? Bo może ja bym też
poszedł na lekarza?
Wymagania są proste, J. Trzeba umieć myśleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz